• SŁUCHAJ ONLINE
prof. dr hab. Franciszek Antoni Marek-Święty Jacek i inni wielcy Odrowążowie


„Święty Jacek i inni wielcy Odrowążowie”
 

0:00
0:00
Wprowadzenie do wykładu prof. dr hab. Franciszka Antoniego Marka

 

0:00
0:00
Wykład prof. dr hab. Franciszka Antoniego Marka: „Święty Jacek i inni wielcy Odrowążowie”


   Święty Jacek, pochodził z zacnego i niezmiernie zasłużonego dla Polski i dla Kościoła rodu Odrowążów-Kontskich (lub Kąckich). W polskiej historiografii, także w herbarzu Kacpra Niesieckiego, nazwisko tego rodu figuruje pod błędnym zapisem: Odrowąż-Koński. Według legendy Odrowążowie mieli przybyć do Polski z Czech, towarzysząc Dąbrówce, pierwszej żonie Mieszka I. W dokumentach pisanych pojawiają się po raz pierwszy około 1070 roku. Legenda o ich czeskim pochodzeniu jest na pewno pomyłką. Śląsk należał pierwotnie do Czech i dopiero w 986 roku został włączony do państwa polskiego, dlatego śląskie pochodzenie utożsamiano z pochodzeniem czeskim. 
   W sąsiedztwie Gogolina leżą cztery miejscowości związane z tym rodem: Odrowąż, Kąty i Otmęt, które graniczą ze sobą, oraz odległy od nich o około 10 km (w linii prostej) Kamień. Od pierwszych dwóch miejscowości pochodzi nazwa rodu Odrowąż-Kątski. Siedem warownych grodów i zamków obronnych strzegło w tym regionie południowych rubieży Polski już w okresie wczesnopiastowskim. Wzdłuż Odry: kasztelański gród Koźle, rycerski zamek w Otmęcie i książęcy gród Opole; po lewej stronie Odry grody rycerskie w Głogówku i Chrzelicach oraz po prawej stronie Odry grody w Strzelcach i Kamieniu. Najstarszymi znanymi nam właścicielami Otmętu była rycerska rodzina Strzałów, będąca na usługach Odrowążów, w przyszłości z nimi skoligacona. Przypuszczam, że pierwotnie Odrowążowie byli rezydentami Otmętu, a awansując w hierarchii feudalnej pozostawili w nim Strzałów, zaś sami przenieśli się do swej nowej siedziby w Kamieniu, bezpieczniejszej, gdyż bardziej odległej od granicy z Czechami. Gród w Kamieniu, wymieniony dwukrotnie w "Kronice Polskiej" Galla Anonima, musiał być dość okazały, skoro Bolesław Krzywousty wybrał go na swój dłuższy pobyt na Śląsku, dokąd przybył około 1104 roku dla dopilnowania odbudowy spalonego grodu Koźle.
   Odrowążowie należeli obok Zarębów, Gryfitów i Łabędziów do najstarszych i najznakomitszych polskich rodów rycerskich. Można ich nazwać ojcami chrzestnymi państwa polskiego, gdyż byli sojusznikami Piastów w ich dziele jednoczenia plemion lechickich. Służyli wyłącznie polskim królom. Na widowni dziejowej pojawia się najwcześniej Iwo Odrowąż, późniejszy biskup Krakowa i kanclerz Leszka Białego. Już jako student uniwersytetu w Bolonii (pod koniec XII w.) nie wstąpił, jak Polacy z Małopolski i Wielkopolski, do nacji germańskiej, lecz założył pierwszą nację polską i został jej przewodniczącym. Później, jako biskup krakowski i kanclerz Leszka Białego, prowadził wszechstronną i dobrze przemyślaną politykę, mającą na celu wewnętrzne i zewnętrzne umocnienie Polski. A pamiętajmy, że Polska w następstwie rozbicia dzielnicowego, najazdu Tatarów i destrukcyjnych knowań sąsiadów znajdowała się wtedy w katastrofalnym położeniu. To z inicjatywy Iwona rozpoczęli w Polsce zbawienną działalność dominikanie, opierający się nie na zakonnikach obcego pochodzenia, lecz na rodzimych, polskich. On ufundował kościół Trójcy Świętej w Krakowie, a po przekazaniu go w 1223 roku dominikanom, także słynny kościół Mariacki, przy którym założył pierwszą w tym mieście szkołę parafialną. Zgromadził też najstarszy w Polsce księgozbiór prywatny, liczący 41 tytułów, co w tamtych czasach było wielkością pokaźną. Inkunabuły były bowiem w Polsce bardzo drogie. Jedna księga rękopiśmienna kosztowała wtedy tyle, ile kosztował przeciętny folwark. Na dokumentach podpisywał się dumnie, także za granicą: ego Ivo, divina miseratione cancellarius Poloniae, choć Leszek Biały nie sprawował władzy zwierzchniej nad innymi książętami. 
   W kręgu biskupa Odrowąża działali zasłużeni dla Polski koryfeusze śląskiego pochodzenia: jego siostra norbertanka Gertruda, bratanek św. Jacek i jego siostra bł. Bronisława, a także dalszy krewny bł. Czesław oraz kanonik Wincenty z Kielczy. Z Odrowążów pochodził także bp Jan Prandota, następca Iwona na stolicy krakowskiej. Historyk Feliks Koneczny zapewne gloryfikował nadmiernie wszystko, co polskie, ale nie można odmówić mu racji, gdy pisze: "Ród Odrowążów wyróżniał się zamiłowaniem do nauki [...]. Oto Kadłubek i ci trzej [Iwo, Jacek i Czesław] to szczyty, wierzchołki najwyższej ówczesnej inteligencji polskiej, to uczeni kształceni we Włoszech, to wielcy panowie, Europejczycy znający dwór papieski, a na dwory książęce piastowskie patrzący krytycznie". Ks. dr Franciszek Grabelus, rodem z Kamienia, w książeczce "Kult św. Jacka w Kamieniu Śląskim" (Opole 1998), zauważył, że "Źródła nie przekazały nam jakichkolwiek informacji, by ród Odrowążów był obciążony jakimiś zbrodniami czy brał udział w walkach dynastycznych. Wręcz przeciwnie, o duchu chrześcijańskim, ożywiającym cały ród Odrowążów świadczą liczne jego fundacje, ale jeszcze bardziej liczne powołania do służby Bożej, i to jednostek wybitnych". Rzeczywiście, nie tylko wśród Ponińskich, Rzewuskich, Branickich i Potockich spotykamy targowiczan i zdrajców, ale nawet wśród Radziwiłłów, Poniatowskich, Krasińskich i Czartoryskich trafiają się tacy, natomiast nie znajdziemy ani jednego zaprzańca i sprzedawczyka wśród Odrowążów, a jest to ród dziś jeszcze w Polsce bardzo liczny. Wierność Bogu i Ojczyźnie – Deo et Patriae – była i jest dewizą Odrowążów. Na przestrzeni dziejów ród ten wydał co najmniej kilkudziesięciu wybitnych, zasłużonych dla narodu, państwa i Kościoła osobistości. Tylko na jednym dokumencie z 1462 roku, potwierdzającym fundację uczynioną przez bpa Iwona Odrowąża na rzecz cystersów, figurują podpisy kilkunastu wtedy żyjących Odrowążów, wśród których są m.in.: arcybiskup i prymas Polski, biskup rzeszowski, palatyn lwowski i wielkorządca Rusi (Podole i Ruś otrzymał od Jagiełły Piotr Odrowąż za męstwo w bitwie pod Grunwaldem), jeden podskarbi królestwa, kilku wojewodów, kasztelanów i wielu innych dostojników.
   Możni tego świata, zarówno świeccy jak też duchowni, podróżują zazwyczaj do możniejszych od siebie – do książąt, biskupów, cesarza i papieża – aby wyżebrać dla siebie jakieś beneficja, tytuły, godności i zaszczyty, a Iwo Odrowąż wybrał się między 1217, a 1220 rokiem do Rzymu po to, by uprosić papieża Honoriusza III o cofnięcie swej nominacji na arcybiskupstwo gnieźnieńskie po śmierci bpa Henryka Kietlicza. Później złożył także swoją godność biskupa krakowskiego i zamknął się w zaciszu życia klasztornego. Skłonność do ascezy nie zamykała mu jednak oczu na sprawy wagi państwowej i kościelnej.

■ Franciszek Antoni Marek – wykład wygłoszony 30.01.2017.; powyższy tekst został opublikowany w książce: „Samodzielnie myśleć i wybierać. Dzieje Prywatnego Gimnazjum i Liceum Katolickiego im. św. Jacka w Katowicach 1935-1950” (red. J. Skwara), Katowice 2002

Więcej na www.dlp90.pl

źródło: www.dlp90.pl

Legnica
Lubin
Polkowice
Jawor
Region
Reklama Reklama
Audycje
Adres
ul. Zielona 5/6
59-220 Legnica
tel. (76) 856-08-18

Sekretariat
tel. (76) 856-08-18
fax. (76) 856-06-66
[email protected]

Serwis/informacje
tel. (76) 856-08-88
[email protected]
[email protected]
Reklama
tel. (76) 856-07-77
tel. (76) 856-06-28
[email protected]

Studio
tel. (76) 852-53-54

Antena
tel. (76) 852-53-54
[email protected]

Konkursy
tel. (76) 852-53-54
Zgłoszenia o utrudnieniach
ruchu drogowego

[email protected]

Zgłoszenia wydarzeń
kulturalnych

[email protected]



Regulamin konkursów

Polityka prywatności
  • Adres
  • ul. Zielona 5/6
  • 59-220 Legnica
  • tel. (76) 856-08-18
  • Studio
  • tel. (76) 852-53-54
  • Konkursy
  • tel. (76) 852-53-54