Dźgnął nożem ratownika medycznego. Zamiast za kraty trafi do zakładu psychiatrycznego?




Reklama


Reklama


 37-letni mężczyzna, który w karetce zadał ratownikowi medycznemu kilka ciosów nożem -zdaniem biegłych psychiatrów i psychologa- był niepoczytalny. Śledztwo w sprawie  usiłowania zabójstwa ratownika medycznego zatem umorzono, ale jednocześnie prokuratura rejonowa w Złotoryi wystąpiła do sądu z wnioskiem o to, by 37-latka umieścić  w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Legnicy


37-latek od chwili zatrzymania jest tymczasowo aresztowany. Kiedy i na jak długo trafi do zakładu psychiatrycznego?  Prokuratura nie wnioskuje o konkretny czas pobytu - wszystko zależy bowiem od stanu psychicznego podejrzanego.


Przypomnijmy, do dramatycznych scen doszło 25 marca br. na złotoryjskim odcinku autostrady A 4. Ekipa pogotowia ratunkowego z Kłodzka wiozła 37-latka do szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu. W pewnym momencie pacjent zaatakował nożem jednego z ratowników i zadał mu kilka ciosów. Sprawca uciekł, a ranny ratownik trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. 37-latka kilka godzin później  zatrzymał oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, który po służbie wracał do domu.



Reklama


Reklama