Ostatnie pożegnanie Marii Kisielewskiej-Podrez




Reklama


Reklama


Tłumy legniczan pożegnały Marię Kisielewską-Podrez. To postać dobrze znana w mieście. Jako 5-latka trafiła do  filii obozu Auschwitz w Siemianowicach Śląskich (Larahütte). Przez wiele lat  pełniła społecznie funkcję prezesa zarządu koła Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Zawsze pogodna, uśmiechnięta i otwarta na ludzi.  Do ostatniej chwili, na ile pozwalało zdrowie, Maria Kisielewska- Podrez uczestniczyła w spotkaniach, patriotycznych uroczystościach czy prelekcjach z młodzieżą. Była wyróżniona odznaką "Zasłużony dla Legnicy. Otrzymała także "Nagrodę Miasta Legnicy". Zmarła w wieku 85 lat. 

List list pożegnalny od Pani Senator dla ŚP Marii Kisielewskiej-Podrez

Szanowna, droga Pani Mario! Nie mogę uczestniczyć w Pani ostatniej drodze. Dzisiaj rozpoczynają się obrady Senatu Rzeczypospolitej Polskiej — wiem, że Pani to zrozumie. Wielki smutek i żal, że nie będzie Pani już wśród nas. Żałoba w Rodzinie, ale Pani śmierć to także wielka strata dla nas, dla Legnicy, dla Polski. Wiemy, że Pani życie nie było łatwe. Jako dziecko, wraz z rodziną więziona była Pani w filii obozu koncentracyjnego Auschwitz w Siemianowicach Śląskich. Do Legnicy przyjechała Pani w 1959 r. Z informacji, opowiadań i rozmów wiem, że wraz z mężem Zbigniewem, oficerem Wileńskiej Brygady AK, uczestniczyliście i wspieraliście Państwo w Legnicy wszystko, co dobre. Wszystko, co mogło służyć ludziom, miastu i Ojczyźnie. W latach 1984-88 służyła nam Pani jako radna Legnicy, od 1988 r. jako Prezes Zarządu legnickiego Koła Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Na żadnej ważnej uroczystości patriotycznej i związanej z historią Polski nigdy nie zabrakło Pani, a dopóki żył mąż, także Jego obecności. Czy to w kościele, czy na akademiach i patriotycznych wieczorach, czy też corocznie, w pierwszą niedzielę września w Gross-Rosen.  Zawsze ciekawa ludzi i głodna wiedzy uczestniczyła Pani w spotkaniach Duszpasterstwa Ludzi Pracy'90. w konferencjach naukowych, na Kresowianach w Białej koło Chojnowa. Chętnie chodziła Pani do szkół i na wielu, wielu lekcjach żywej historii spotykała się z młodzieżą, która z przejęciem słuchała Pani wspomnień i świadectw-ostatni raz, zaledwie dwa tygodnie temu 25.04 br. na spotkaniu z kadetami legnickiej Wojskowej Szkoły Średniej im. Zawiszy Czarnego. Legniczanie cenili Panią — odznaki „Zasłużonej dla Miasta Legnicy" (2007) oraz „Nagroda Miasta Legnicy" (2016) są tego dowodem. Nie zapomnimy także wkładu Pani i Męża w budowę w Legnicy Obelisku poświęconego Ofiarom Bolszewizmu, przy którym możemy się spotykać z okazji doniosłych świąt państwowych, czy tablicy upamiętniającej ofiary NKWD i UB, która znajduje się przy ul. Witelona na ścianie budynku dawnego Liceum Medycznego — tak uczciliśmy 80. rocznicę Odzyskania Niepodległości. To oczywiście nie wszystko, co należy z wdzięcznością wspomnieć, poznałam Panią i Męża dopiero w latach 90-tych ubiegłego wieku. Zorganizuję w Legnicy wieczór wspomnień poświęcony pamięci Państwa, bo dobre czyny nie mogą być zapomniane. Pani Mario! Bardzo będzie nam Pani brakowało! Pani życzliwego uśmiechu, pogody ducha mimo trudów i chorób ostatnich lat życia. Będzie nam brakowało tej pełnej nadziei troski o losy Polski, niezłomnego charakteru, który nas inspirował. Dla nas jest Pani Bohaterem. A bohaterom cześć i wieczna chwała. Spoczywaj w pokoju. 

Dorota Czudowska Senator RP

 

 



Reklama


Reklama