Historii stało się zadość. Zwiadowcy przekazali władzom gminy Legnickie Pole wieść niepokojącą. Do grodu zbliża się Wielka Orda, która planuje barbarzyński napad. Do Bitwy doszło pod czujnym okiem bezchmurnego nieba, w gorącu promieni słonecznych. Wszyscy na rozkaz Księcia Henryka II Pobożnego stanęli w pełnej gotowości, by bronić nie tylko swoich włości, ale i chrześcijańskich wartości. Na Legnickich Polach doszło do starcia na śmierć i życie. Wiatr niósł daleko bitewne okrzyki, ziemia drżała od galopu koni, a wokół unosił się chrzęst metalu. W tegorocznej rekonstrukcji Bitwy pod Legnicą z 1241 roku wzięła udział rekordowa liczba rekonstruktorów z całej Polski. W obozie mongolskim, jak i księcia Henryka Pobożnego do boju stanęło ponad 200 pasjonatów historii, którzy odtworzyli jedną z najważniejszych średniowiecznych starć – bitwę, w której nieprzebrana armia najeźdźców ze Wschodu starła się z wojskami księcia Henryka Pobożnego. Bój szedł o bramy Europy. Henryk II Pobożny dzielnie stawił czoła mogolskiej hordzie. Historii nie da się zmienić, więc tak jak było w 1241 r., książę Henryk i tym razem stracił głowę. Ta bitwa, choć przegrana, zatrzymała pochód mongolski na zachód.
Tę historię rekonstruktorzy przypomnieli wszystkim zgromadzonym w Legnickim Polu. Organizatorzy zapewniają, że każdego roku inscenizacja będzie rosła w siłę i już przyszłoroczna ma być przygotowana z jeszcze większym rozmachem.
Reklama
Reklama