Śmierć na legnickim SOR




Reklama


Reklama


16 czerwca br. do legnickiego szpitala karetka pogotowia przywiozła 41-latka z objawami bólu brzucha. Mężczyzna wymiotował krwią. Rodzina cały czas była przy chorym, bo bała się, że wskutek autyzmu, na który cierpiał 41-latek może on niedokładnie wyjaśnić, co mu dolega. Lekarz miał stwierdzić, że to zwykłe zatrucie pokarmowe. Następnego dnia rano pacjent zmarł, a rodzina zawiadomiła prokuraturę, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.


 Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy dodaje, że w toku śledztwa zlecono sekcję zwłok, która wykazała, że mężczyzna miał wewnętrzne krwawienie. 

Na tym etapie śledztwo prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikt dotąd nie usłyszał zarzutów.

Dyrekcja szpitala wydała specjalne oświadczenie, z którego wynika, że w placówce wszczęto wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, a lekarz do czasu wyjaśnienia sprawy został odsunięty od pełnienia dyżurów na SOR-ze.

 

OŚWIADCZENIE WOJEWÓDZKIEGO SZPITALA SPECJALISTYCZNEGO W LEGNICY:

"W związku z informacjami pojawiającymi się w przestrzeni publicznej na temat śmierci 41-letniego pacjenta w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w dniu 17 czerwca 2025 r., informujemy, że Dyrektor Szpitala w dniu 18 czerwca powołał wewnętrzną komisję w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.

W wyniku postępowania wyjaśniającego komisja zarekomendowała poinformowanie o sprawie Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Dolnośląskiej Izbie Lekarskiej. Do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego lekarz został odsunięty od udzielania świadczeń zdrowotnych w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Niezależnie od działań wewnętrznych, sprawą zajmuje się również prokuratura, z którą Szpital w pełni współpracuje.

Dyrekcja Szpitala wyraża stanowczy sprzeciw wobec prób wykorzystywania tej trudnej i tragicznej sytuacji do formułowania ocen o charakterze narodowościowym. Niezależnie od pochodzenia personelu medycznego, każdy przypadek powinien być oceniany rzetelnie i bezstronnie - wyłącznie w oparciu o fakty i obowiązujące standardy postępowania.

Krzysztof Maciejak
rzecznik prasowy"

 



Reklama


Reklama