Pracownicy socjalni pod telefonem




Reklama


Reklama


Awantura w domu, alkohol leje się strumieniami, agresja,a dzieci bezradnie się temu przyglądają. W przypadku takich interwencji dzieci najczęściej są z domu zabierane, by zapewnić im bezpieczeństwo. By jednak mogło się tak stać potrzebna jest wspólna decyzja trzech służb: medycznej, policji i pracownika socjalnego z MOPS-u. DO niedawna w Legnicy z tymi ostatnimi był kłopot- zwłaszcza po godzinach pracy. Od września się to zmieniło - mówi Grzegorz Koczubaj, rzecznik prasowy legnickiego Urzędu Miasta 


 To zawsze są bardzo ciężkie interwencje, ponieważ tak naprawdę dzieci, które doświadczają jakiejś przemocy czy zaniedbań we własnym domu i tak bardzo kochają tych rodziców. Kiedy są od nich zabrane, a przez problem z dostępnością placówek opiekuńczych, wiele godzin muszą przebywać np. na komendzie- to dla tych dzieci ogromny stres- przyznaje Jagoda Ekiert z legnickiej policji 

 Jak bardzo takie rozwiązanie jest potrzebne, pokazał ostatni przykład z Legnicy, gdy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań, gdzie pijana kobieta miała pod opieką rocznego synka i dwuletnią córeczkę. Mundurowi nie mogli nawiązać kontaktu z pracownikiem socjalnym, a żadna z placówek opiekuńczych nie dysponowsła wolnym miejscem. Wówczas- za zgodą sądu - dzielnicowy przenocował maluchy w swoim domu. 

 



Reklama


Reklama