26-letnia obywatelka Ukrainy podróżowała autobusem jadącym do Berlina. W trakcie podróży zachowywała się agresywnie, szarpała kierowców i kopała ich. Została wyprowadzona z pojazdu na parkingu przy autostradzie A4 w okolicach Legnicy. Na miejsce wezwano pogotowie. Już w karetce kobieta bez żadnego powodu zaatakowała udzielających jej pomocy ratowników. Biła ich, kopała, drapała i wyzywała. Mówi Anna Tersa z legnickiej policji
Update Required To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin.
Dziś policjanci będą wykonywać z kobietą dalsze czynności procesowe, po których zostanie doprowadzona do sądu w trybie przyspieszonym. Odpowie za naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariuszy publicznych oraz niszczenia mienia. O jej dalszym losie zdecyduje sąd. Ratownicy medyczni, podobnie jak funkcjonariusze Policji czy Straży Pożarnej, podczas wykonywania obowiązków służbowych są funkcjonariuszami publicznymi, a ich ochrona prawna jest taka sama jak policjantów. Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Reklama
Reklama