Legniczanin usłyszał zarzuty znęcania się nad psami




Reklama


Reklama


Pierniczka spokojnie przespała noc, w miarę ma apetyt, ale jest w trakcie kolejnych badań, bo jest problem z osoczem. Astra, uratowana razem z Pierniczką, ma przed sobą intensywną terapię, bo ma problem z dziąsłami, zębami i stawami. Jednak, wszystko wskazuje na to, że idzie ku dobremu. Mowa o dwóch suczkach uratowanych z jednego z domów w Legnicy. Miał się nimi zajmować 36-latek, pod nieobecność właściciela czworonogów. Jednak zwierząt nie karmił, nie poił i nie zapewniał opieki weterynaryjnej. Dziś mieszkaniec Legnicy usłyszał zarzuty. Mówi Jagoda Ekiert z legnickiej policji


Decyzją prokuratora, 36-latek, który miał pod swoją opieką psy znajomego, objęty został dozorem policyjnym. Za znęcanie się nad zwierzętami może mu grozić kara 3 lat więzienia. 



Reklama


Reklama