Kto podrzucił beczki z chemikaliami? Trwa intensywne śledztwo




Reklama


Reklama


Dotkliwa kara może spotkać sprawcę bądź sprawców, którzy przywieźli na jedną z niezamieszkałych  posesji w Stanisławowie (gm. Męcinka) beczki z nieznaną substancją chemiczną. Przypomnijmy, 80 pojemników z nieustalonym płynem odkryto 25 sierpnia br. W tej sprawie trwa śledztwo policji prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej  w Jaworze. Do badań pobrano próbki substancji, ale wstępna opinia biegłego nie wyklucza, że chemikalia w beczkach mogą być szkodliwe dla ludzi i dla środowiska.. Mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy 


 Ustalono w toku śledztwa, że beczki trafiły na pole w Stanisławowie na kilka dni przed ich odkryciem. Trwają poszukiwania sprawcy bądź sprawców. Co ważne w tej sprawie,  1 września, czyli zaledwie kilka dni temu weszły w życie zaostrzone przepisy za przestępstwa przeciwko środowisku. 

Właściciel działki jest mieszkańcem woj. łódzkiego i - jak stwierdził podczas przesłuchania w charakterze świadka - nie ma pojęcia, kto przywiózł na jego ziemię beczki z chemikaliami. Teraz właściciel jest zobowiązany usunąć niebezpieczne odpady. Może to zrobić także wójt gminy Męcinka, w ramach tzw.  wykonania  zastępczego, czyli służby usuną beczki, a kosztami obciążony zostanie właściciel.



Reklama


Reklama