Od jedenastu dni strażacy walczą z pożarem składowiska opon w Wilkowie koło Złotoryi. Niestety, w zależności od kierunku wiatru mieszkańcy kilku sąsiednich powiatów są narażeni na dym, który wciąż się nad miejscem pożaru unosi. Jednak straż pożarna stale - dwa razy dziennie- monitoruje stan powietrza i zagrożenia nie ma. Dogaszanie pożaru może jeszcze potrwać kilka dni, bo trzeba ciężkim sprzętem przerzucić palące się sterty gumy, by metr po metrze móc dogasić pogorzelisko. Mówi st. kpt. Piotr Dąbrowa, dowódca Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi
Update Required To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin.
Na miejscu pracują strażacy, ale niebawem pojawi się tam prokurator i biegły z zakresu pożarnictwa. Prokuratura Rejonowa w Złotoryi wszczęła śledztwo w sprawie potężnego pożaru w Wilkowie. Prokuratura nie wyklucza, że mogło dojść do podpalenia. Mówi Tomasz Pisarski, Prokurator Rejonowy w Złotoryi
Update Required To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin.
To nie pierwszy poważny pożar na terenie byłego zakłady pirolizy w Wilkowie. Poprzednie przypadki też są pod lupą prokuratury.
Reklama
Reklama