"Teraz ruch leży po stronie pana prezydenta, na każdym etapie jesteśmy gotowi do rozmów negocjacyjnych, ale dotąd nie było żadnej reakcji ze strony ratusza" - mówią pracownicy MOPS-u w Legnicy, którzy razem z pracownikami DPS-u w przyszły poniedziałek rozpoczną strajk bezterminowy. Wszyscy do pracy przyjdą, ale jej świadczyć nie będą - mówi Aneta Mazur, przewod. komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność w MOPS Legnica
Przypomnijmy, w referendum strajkowym pracownicy MOPS-u i DPS-u podjęli niemal jednogłośną decyzję. Blisko sto procent załogi opowiedziało się za strajkiem, walcząc w ten sposób o podwyżki wynagrodzeń, które dziś w większości przypadków stanowią najniższą krajową. Związkowcy domagają się 1200 zł brutto podwyżki z wyrównaniem za cały rok ubiegły i kolejnych 400 zł brutto od stycznia tego roku. Strajk ma się rozpocząć w poniedziałek 27 lutego.
Reklama
Reklama