Kłopoty na kolei na trasie Raszówka- Lubin. O czwartej nad ranem odwołano jeden z pociągów, a że sytuacja zaskoczyła kolejarzy - nie udało się zorganizować komunikacji zastępczej. Dopiero wszystkie kolejne połączenia miały już swój autobusowy zamiennik. Mówi Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich
Niestety, skradzionej sieci trakcyjnej nie da się odtworzyć nawet w ciągu kilku godzin. Jak informuje zarządca infrastruktury - PKP PLK - prace naprawcze potrwają do godz. 2 w nocy (ze środy na czwartek).
Reklama
Reklama