Najpierw teoria, potem ćwiczenia "na sucho" czyli bez materiału wybuchowego, potem moment, który podnosi adrenalinę - ustawianie pojedynczych min, a potem - już jako drużyna - pola minowegoi na końcu wybuch. Saperzy ze Świętoszowa na poligonie doskonalili umiejętności związane z ustawianiem i pokonywaniem przeciwpancernych zapór minowych.
Na koniec zajęć saperzy sprawdzili teren, czy po ich ćwiczeniach nie pozostały ewentualne niewybuchy.
Reklama
Reklama