Wszystko było już gotowe, terminy ustalone, miejsce wyznaczone, harcerze - żeglarze z niecierpliwością czekali na moment, kiedy będą mogli pożeglować w trakcie wakacyjnego obozu. Okazało się jednak, że z tych planów nici, bo jezioro, nad którym od 20 lat wypoczywali stało się siedliskiem przeznaczonym dla drapieżnego ptaka - rybołowa. Barbara Chrościak, komendantka Hufca ZHP Bolesławiec na tę wieść załamała ręce.
Co ciekawe, rybołów gniazdował na jeziorze od dawna. Nikt się jednak nie spodziewał, że na ostatnią chwilę zapadnie decyzja, że jezioro służyć może wyłącznie ptakom.
Tym bardziej, że trwają ostatnie rozmowy, by harcerze z Bolesłavca mogli jednak spędzić wakacje nad jeziorem, po którym można żeglować. Wszystko wskazuje na to, że harcerze będą mogli rozbić swój obóz w okolicy, nad innym jeziorem - Lutol.
Reklama
Reklama