Wciąż nie zapadł wyrok w sprawie Tomasza W., ratownika medycznego z legnickiego pogotowia ratunkowego, oskarżonego o posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej. Sąd swojego postanowienie nie mógł ogłosić, bo oskarżony nie odebrał zawiadomienia o rozprawie. Mówi Małgorzata Piotrowska, sędzia Sądu Rejonowego w Legnicy
Przypomnijmy, w marcu tego roku Tomasz W. został zatrzymany przez policję. Na jego komputerze, telefonie i pendrajwie znaleziono pliki z pornografią dziecięcą, w tym z udziałem nieletnich poniżej lat 15. Mężczyzna stoi pod zarzutem nie tylko posiadania, ale i rozpowszechniania pornografii dziecięcej. Tomasz W. przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie chce poddać się karze. Mówi prokurator Mariusz Kluczyński z Prokuratury Rejonowej w Legnicy
Mężczyzna odpowiada z wolnej stopy. Wcześniej był jednak w areszcie tymczasowym. Trafił tam na 3 miesiące za złamanie zakazu zbliżania się do małoletnich. Tomasz W. - mimo zakazu - prowadził bowiem w szkołach zajęcia z pierwszej pomocy.
Reklama
Reklama