Funkcjonariusz na czterech łapach miał nosa. Pirs, czyli owczarek niemiecki służący w szeregach legnickiej policji podjął trop i doprowadził do zaginionego mężczyzny. Mówi Jagoda Ekiert z legnickiej komendy
Pirs, trzymając nos przy ziemi, doprowadził swojego przewodnika na jeden z chojnowskich skwerów. Okazało się, że tam przebywał zaginiony 40-latek. Na szczęście, mężczyźnie nic się nie stało.
Reklama
Reklama