Sprawą nietrzeźwej lekarki z SOR-u w legnickim szpitalu zajęła się prokuratura. Śledztwo wszczęto w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O tym, że lekarka pełniąca dyżur na SOR-ze legnickiego szpitala poinformowała jedna z pacjentek, która wyczuła silną woń alkoholu z ust kobiety. Z relacji wynika, ze lekarka miała się też zataczać. Wezwana na miejsce policja przebadała 44-letnią kobietę, która wydmuchała ok. 2 promili alkoholu. Mówi Radosław Wrębiak, Prokurator Rejonowy w Legnicy
Prokurator wystąpił już do dyrekcji szpitala o zabezpieczenie dokumentacji medycznej, sporządzonej w przypadku 15 przyjętych przez lekarkę pacjentów. Powołany zostanie też biegły, który będzie miał się wypowiedzieć w kwestii, czy lekarka naraziła swoich pacjentów na niebezpieczeństwo. Zagrożenie karą w takim przypadku byłoby surowe.
Reakcja szpitala była natychmiastowa. Z lekarką rozwiązano już kontraktowa umowę.
Reklama
Reklama