Blady strach padł na hodowców drobiu w powiecie legnickim. W Niedźwiedzicach w gminie Chojnów na stawach rybackich wyłowiono padłe okazy łabędzi niemych. Niestety, po zbadaniu w laboratorium okazało się, że dzikie ptactwo padło za sprawą wirusa wysoce zjadliwej ptasiej grypy. Stąd rozporządzenie Wojewody Dolnośląskiego, zgodnie z którym strefą zagrożenia wysoce zjadliwą grypą ptasią objęto nie tylko powiat legnicki, ale i 3 sąsiednie powiaty: złotoryjski, lubiński i polkowicki. Obszar zagrożenia jest tak duży, bo dziko żyjące ptactwo potrafi przemieszczać się przecież na duże odległości - wyjaśnia Barbara Małecka- Salwach, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Legnicy
Stosowanie się do zasad tzw. bioasekuracji ma kluczowe znacznie. Region legnicki jest bowiem istnym zagłębiem drobiarskim. Działa tu aż 39 dużych, profesjonalnych ferm, a do tego wiele zagród przydomowych. Ptasiej grypy obawiają się jednak nie tylko hodowcy ptactwa, ale i właściciele kotów. Wcześniej w Polsce mówiło się o przypadkach, że ptasia grypa miała zaatakować także koty.
Na terenie powiatu legnickiego, złotoryjskiego, lubińskiego i polkowickiego, w związku z obecnością wirusa wysoce zjadliwej ptasiej grypy, zakazuje się organizowania targów, pokazów wystaw i konkursów, na których wystawiany byłby drób czy inne ptactwo.
Reklama
Reklama