Chcieli zrobić ognisko w ostatni dzień długiego majowego weekendu. Skończyło się tragedią. Podcięte siekierą drzewo runęło, a jedna z gałęzi uderzyła w głowę 14-letniego chłopca. Niestety, kilka dni później nastolatek zmarł w szpitalu. Do tragedii doszło 3 maja w miejscowości Twardocice w powiecie złotoryjskim. Już wiadomo, że to nie wiatr powalił podcięte wcześniej drzewo- a tak zakładano na początku
Śledztwo dotyczące tej dramatycznej historii prowadzone jest obecnie w sprawie, a nie przeciwko komuś. Oznacza to, ze nikt nie usłyszał zarzutów.
W spotkaniu brało udział w sumie 9 chłopców w wieku od 14 do 17 lat. Wszyscy będą przesłuchani w charakterze świadka.
Reklama
Reklama