Rosła prawdopodobnie przez dwa stulecia. Gdyby chcieć obejść dookoła z centymetrem i z ją zmierzyć w obwodzie - miała ponad 4 metry. Miała, bo ją ścięto. Mowa o potężnej wierzbie płaczącej, którą wycięto na jednym z legnickich podwórek w okolicach ulicy Prusa i Kochanowskiego.
Reklama
Reklama