W środku nocy potrafią się obudzić z przeraźliwym piskiem- i tak nawet co godzinę. Trzeba je karmić specjalnym mlekiem z butelki ze smoczkiem. " To jak z dziećmi, tylko moje dzieci były spokojniejsze"- śmieje się Michał Dudzic - legnicki strażnik miejski,który zaopiekował się jeszcze ślepymi szczeniętami, które ktoś wyrzucił do śmietnika.
Reklama
Reklama