Wydawać by się mogło, że praca urzędnika miejskiego to ciepła posadka za biurkiem. Tymczasem, by na swoją pensję zapracować, legniccy urzędnicy muszą... grzebać w śmieciach. Naprawdę tak się dzieje- zapewnia Przemysław Rogowski, dyr. wydziału gospodarki odpadami w legnickim ratuszu
Wszystko po to, by skontrolować, czy ci, którzy zadeklarowali, że śmieci będą segregować, rzeczywiście to robią. W końcu płacą za odbiór odpadów dużo mniej, niż ci, którzy segregacji się nie podjęli. Mało tego, firma, która śmieci odbiera- musi "donosić", czy do kubłów trafia to, co powinno.
W tych najdrastyczniejszych przypadkach wobec tych, którzy mimo deklaracji śmieci nie segregują, prowadzone są postępowania administracyjne i nakładane wyższe opłaty za odbiór odpadów.
Reklama
Reklama