Boże! Jakie to cudowne, że wciąż pielęgnujemy naszą chrześcijańską tradycję, która zaczęła się 1050 lat temu, gdy wstąpiliśmy do chrześcijańskiej Unii Europejskiej. I jak to w Polsce potrafimy łączyć tradycję, konserwatyzm, z nowoczesnością. Przykładem tego są Jasełka wystawione przez jedną z najlepszych legnickich szkół- Zespół Szkół Muzycznych. Ich akcja rozpoczyna się na peronie dworca PKP w Legnicy , na którym Wigilię spędzają trzej chłopcy, pozbawieni prawdziwych domów i domowego ciepła. Nagle głos przez megafon zapowiada przyjazd pociągu z Betlejem, z którego wysiadają Józef i Maryja, którym chłopcy starają się pomóc. Jezus rodzi się w poczekalni. Na dworzec wjeżdżają kolejne pociągi, na peronie pojawia się król Herod, Trzej Królowie, pastuszkowie. Chłopcy zostają wciągnięci w to wydarzenie. Chociaż niewiele rozumieją z tego co się dzieje, to starają się pomóc. Gdy Święta Rodzina odjeżdża ostatnim pociągiem do Egiptu, anioł tłumaczy im co naprawdę się stało. Chłopcy początkowo twardzi i opryskliwi miękną, bo taką siłę mają słowa „kochać” i „miłość. „ Nikt mi tego słowa nigdy nie powiedział”- mówi najmłodszy z nich.
Trudno uwierzyć, że to nie jakiś gotowy scenariusz, a pomysł katechetki Ewy Wójcik. Gratulacje! Gratulacje także dla Danuty Ksiądzyny, która przygotowała oprawę muzyczną i w końcu podziękowania dla dyrektora ZSM w Legnicy, Lucyny Huzarskiej, za to ze nie traci z oczu tego co najważniejsze w Bożym Narodzeniu. Za to, że nie ulega tej dziwacznej poprawności politycznej, która toleruje jeszcze szopkę, ale żłóbek jest już pusty, pełno tam jednak wróżek, elfów, kaczuszek. Prosimy o jeszcze jedno przedstawienie.
Reklama
Reklama