Zdalne nauczanie staje się powoli w legnickich szkołach normą, a to oznacza, ze coraz więcej pracy mają w legnickim sanepidzie. Ustalenie kto, z kim i kiedy miał kontakt, czyli zebranie wywiadu epidemicznego, to wręcz mrówcza praca.
Jacek Watral, szef legnickiego sanepidu dodaje, że mimo pracy na dwie zmiany - obowiązków stale przybywa i personel jest już tak przeciążony pracą, że o pomoc poproszono legnickiego starostę, by oddelegował swoich pracowników do pomocy.
Reklama
Reklama