Krew i mocz na chodniku, bluzgi, głośna muzyka. I tak co weekend. Mieszkańcy Ściegiennego i okolicznych ulic w Legnicy mają dość sąsiedztwa nocnych lokali gastronomicznych. Mimo wielu interwencji, ciągłych wizyt policji i skarg do urzędu miasta, problemu dotąd nie udało się rozwiązać. O swoich bolączkach mieszkańcy zdecydowali się głośno powiedzieć na ostatniej sesji rady miejskiej Legnicy.
Na sesji urzędnicy wyjaśniali, ze odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu może nastąpić tylko w ściśle określonych prawem przypadkach. Np. wtedy, gdy organy ścigania dwukrotne w ciągu pół roku potwierdzą, że dochodzi do zakłócenia porządku publicznego. Z kolei policja twierdzi, ze sugerowała już urzędowi miasta, by rozważyć wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie cofnięcia zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych. Ostatecznie stanęło na deklaracji, ze dojdzie do spotkania zainteresowanych stron w ratuszu - takie zaplanowano za tydzień. Mówi Grzegorz Koczubaj, rzecznik prasowy legnickiego urzędu miasta
Czy uda się znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkie strony? Czas pokaże.
Reklama
Reklama