Zajęli cudze mieszkanie, prąd pobierali na lewo. Gdy policja weszła do nielegalnie zajmowanego przez parę lokalu- mężczyzna ukrył się pod łóżkiem, a kobieta stwierdziła, że mieszkanie było otwarte, więc postanowiła w nim zamieszkać. Sprawa wyszła na jaw, gdy na miejscu pojawiła się prawowita właścicielka lokalu. Mówi Anna Tersa z legnickiej policji
Właścicielka mieszkania poinformowała policjantów, że w lokalu nie powinno być energii, bo nikt tu nie mieszka, a licznik został zdemontowany.
W mieszkaniu, które para nielegalnie zajęła znaleziono bowiem niebezpieczne przedmioty, takie jak siekiera, maczeta, czy broń bez zezwolenia. Co więcej, były tam skradzione dokumenty.
Reklama
Reklama