Dwa i pół roku więzienia dla głównego oskarżonego w sprawie tak zwanego „gangu emerytów”. Obok prezesa firmy, który wpadł na pomysł wyłudzenia świadczeń z ZUS, na ławie oskarżonych zasiedli też jego pracownicy oraz członkowie ich rodzin. Wśród oskarżonych największą grupę stanowili byli pracownicy kopalń, którzy po przejściu na emeryturę zostali zatrudnieni przez właściciela jednej z lokalnych firm. Aby nie tracić wysokich świadczeń pracowali na czarno podając się za członków rodzin lub znajomych. Działali bezkarnie przez sześć lat i w tym czasie oszukali ZUS na dwieście tysięcy złotych.
W sprawie oskarżonych było w sumie 21 osób. Dwie uniewinniono pozostałe muszą zapłacić grzywny w kwotach od kilkunastu do kilku tysięcy złotych. Sąd zobowiązał je także do naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Wyrok nie jest prawomocny.
Reklama
Reklama