Robią wiejskie dyżury i sprawdzają, czy wszyscy mają maseczki. Starszym mieszkańcom przynoszą zakupy, a tym młodszym szyją minimaseczki. - Tutaj każdy się zna, więc jest wyczulony na ludzką krzywdę- mówi Dorota Szubała, sołtyska Moskorzyna która w swojej wsi dba o to, by każdy czuł się bezpiecznie. Opowiada o tym, jak radzą sobie na wsi w czasie pandemii.
Nad wiejskim porządkiem czuwają sołtys wraz z rada sołecką oraz lokalne Koło Gospodyń Wiejskich.
Reklama
Reklama