Sprawdziła się na górskich wzniesieniach na trasie kolejowej Jelenia Góra – Karpacz, teraz testowana była w POL-MIEDŹ TRANS, spółce należącej do KGHM. Lokomotywa o napędzie wodorowym, bo o niej mowa przez 4 dni sprawdzana była w warunkach przemysłowych. Lokomotywa woziła piasek, koncentrat i rudę miedzi w okolicach Lubina, Rudnej i Polkowic. W tym czasie sprawdzano m.in. zużycia wodoru, zasięg operacyjny oraz zachowanie pojazdu przy manewrach i dużych obciążeniach. Mówi Adam Najda, p.o. Prezesa Zarządu POL-MIEDŹ TRANS.
Lokomotywa wodorowa mogłaby w przyszłości zastąpić spalinowe lokomotywy wykorzystywane do przewozu koncentratu miedzi oraz innych materiałów w KGHM. Zanim dotarła do Zagłębia Miedziowego, pojazd przeszedł udane testy na rynkach skandynawskich, a także w ub. tygodniu zawiózł pasażerów pociągiem retro z Jeleniej Góry do Karpacza. Ostatnie dni na Dolnym Śląsku to był dla naszej lokomotywy wodorowej i całego zespołu bardzo wymagający sprawdzian. Zarówno trasa do Karpacza, jak i prace na terenie KGHM, wysoko postawiły poprzeczkę, ale Sm42-6Dn spisała się bardzo dobrze. Widzimy ogromny potencjał współpracy z naszymi partnerami i myślę, że czas na wodoryzację kolei na Dolnym Śląsku nadchodzi. Wyniki naszych testów pomogą podjąć decyzje w tej sprawie naszym dolnośląskim partnerom - mówi Krzysztof Zdziarski, prezes PESA Bydgoszcz. Ważna deklaracja padł z ust Piotra Stryczka, wiceprezesa KGHM Polska Miedź S.A. ds. korporacyjnych. Niewykluczone bowiem, że za kilka lat tabor miedziowego koncernu będzie oparty na wodorze. Przeprowadzone w Zagłębiu Miedziowym testy tylko potwierdziły, że warto inwestować w tę technologię. Wykazały, że paliwo wodorowe jest paliwem przyszłości. Dlatego zielona energia będzie zajmować ważne miejsce w strategii energetycznej naszej grupy kapitałowej - mówił Piotr Stryczek, wiceprezes KGHM Polska Miedź S.A. ds. korporacyjnych. Lokomotywa SM42-6Dn Hydrogen to przede wszystkim lokomotywa manewrowa. Czteroosiowa jednostka trakcyjna wyposażona jest w silniki 4x180 kW. Jej sercem są dwa ogniwa wodorowe o mocy 85 kW, a dodatkowym atutem – system jazdy autonomicznej pozwalający na jednoosobowe sterowanie radiowe. Nowoczesny design lokomotywy podkreśla centralnie umieszczona kabina maszynisty, co zwiększa bezpieczeństwo i komfort pracy. Pojazd wyposażono także w system rozpoznawania przeszkód. Koleje Dolnośląskie to pierwszy przewoźnik w kraju, który przewiózł pasażerów w wagonach ciągniętych lokomotywą wodorową. Na co dzień Koleje Dolnośląskie obsługują trasy kolejowe w trzech krajach i trzech województwach, a od grudnia dojadą także do czwartego: województwa opolskiego. Po torach pokonują ponad 15 mln km rocznie, a wiele wskazuje na to, że w przyszłości również pojazdami o napędzie bateryjnym lub wodorowym.
Reklama
Reklama
