Ostatniej prostej pandemii nie widać, za to widać galopujące ceny. Szczególnie chleba. Ten nasz powszedni coraz droższy. Jaworzanie mają dość drożyzny.
I to nie napawa optymizmem. Tym bardziej, że to nie koniec podwyżek, które dosięgną właśnie tych najmniej zarabiających.
Reklama
Reklama