Ten dzień w historii powiatu bolesławieckiego zapisał się jako jeden z najtrudniejszych. Ulicami spływały wręcz rwące rzeki zatapiając samochody, zalewając piwnice i garaże. Tak gwałtownych opadów deszczu, który w tak krótkim czasie wyrządziłby tyle szkód, nie pamiętają nawet strażacy.
Sytuacja stała się na tyle krytyczna, że w niektórych szkołach odwołano albo skrócono lekcje. By walczyć z żywiołem ściągnięto na teren powiatu bolesławieckiefo strażaków z innych powiatów, wśród nich strażacy ze Zgorzelca, którzy mieli wyjątkowego pecha - mieli kolizję z autem osobowym.
Tylko w ciągu 3 pierwszych godzin gwałtownej ulewy strażacy w powiecie bolesławieckim byli wzywani 120 razy.
Reklama
Reklama