Najpierw musieli walczyć z ogniem, a potem zabezpieczyć to, co po eksplozji i pożarze zostało z dachu zakładu produkcyjnego Borgers w złotoryjskiej strefie ekonomicznej . Strażacy usunęli już blaszane fragmenty poszycia, bo przy tak silnym jak dziś wietrze, istniało zagrożenie, że uszkodzone elementy mogą zostać oderwane.
Działania strażaków dobiegły już końca. Na miejscu pracują teraz policjanci z komendy powiatowej policji w Złotoryi. Razem z biegłym z zakresu pożarnictwa będą ustalać co było przyczyną porannej eksplozji w hali produkcyjnej. Na szczęście, nie było żadnych ofiar ani osób dotkliwie poszkodowanych.
Reklama
Reklama